To było coś więcej niż organizacja.
Oktawa była wspólnym dziełem artystów, marzycieli i zapaleńców - ludzi, których połączyła muzyka i potrzeba bycia razem.
Wszystko zaczęło się w 2012 roku. Dzięki wspólnej energii udało się stworzyć miejsce – siedzibę, początkowo w Monheim, natmiast w lutym odbyło się oficjalne otwarie nowej siedziby Oktavy e.V. w Solingen -Glüder, które od teraz tętniło dźwiękami, rozmowami, światłem i emocjami.
Cotygodniowe koncerty, wieczory poetyckie, wystawy - były próbą połączenia sztuki i wspólnoty. Bywało różnie, wiadomo wszystko musiało być sprawdzone, zabezpieczone, pomysłów nie brakowało, euforia i zmęczenie.
Ale duch Oktawy żył.
Dziś to już historia. Ale historia, którą warto pamiętać - w obrazach, dźwiękach i twarzach tych, którzy ją współtworzyli.
Tu prezentuję fragment tamtego świata - fotografie i wspomnienia z tych niezwykłych lat.
Było coś wyjątkowego w tym miejscu - czymś więcej niż tylko starym domem pod lasem.
Haus Glüder, zlokalizowany nad rzeką Wupper w Solingen, przez krótki, lecz intensywny czas stał się dla wielu z nas przestrzenią spotkań, działań i
marzeń.
W 2013 roku, po długich poszukiwaniach, udało się nam wynająć ten budynek dla nowo powstałego Związku Polskich Muzyków w Niemczech - Oktawa
e.V.
Mieliśmy klucze. Mieliśmy zapał. I mieliśmy wizję.
Zaczęliśmy od remontów - wspólnymi siłami, przy dźwiękach muzyki i zapachu farby, przekształcaliśmy zaniedbane wnętrza w miejsce koncertów, prób, wieczorów artystycznych i rodzinnych spotkań.
Tworzyliśmy scenę. Odnawialiśmy ściany, dekorując je zdjęciami z odbytych już koncertów - (patrz niżej: Ściana Wspomnień – fotografie
mojego autorstwa).
Montowaliśmy światła, budowaliśmy klimat. Każdy z nas zostawił tu swój ślad - w drewnie, farbie, dźwięku i emocjach.
Przestrzeń Glüder szybko wypełniła się brzmieniem: jazz, blues, rock, poezja śpiewana. Grali tu doświadczeni muzycy i debiutanci, spotykały się pokolenia, rodziły przyjaźnie i muzyczne współprace
W sali koncertowej unosiła się atmosfera wspólnoty – było w niej coś niepowtarzalnego.
Były momenty intensywne, radosne, wzruszające.
Były też trudności - bo nie było to łatwe miejsce ani tanie w utrzymaniu. Ale nawet te trudniejsze chwile cementowały zespół ludzi, którzy chcieli
zrobić coś razem.
Z perspektywy czasu widzę, jak ważny był to etap - także dla mnie osobiście.
To był jeden z najbardziej intensywnych okresów mojego życia fotograficznego i społecznego.
Nie zawsze mogłem być za aparatem – bywało, że podczas koncertów stałem na zewnątrz: przy grillu, przy nalewaku piwa, obsługując gości. Takie
‘dyżury’ też miały swój urok – słyszałem muzykę zza ściany, czułem jej rytm, choć nie widziałem sceny.
Dziś myślę, że właśnie wtedy najmocniej czuło się wspólnotę – każdy robił to, co trzeba, by muzyka mogła płynąć.
Ściana wspomnień?
To był nasz pomysł – żeby ją jakoś uatrakcyjnić, dodać koloru, po prostu ubarwić.
Wpadliśmy na pomysł, by nadać jej wyjątkowy charakter - sięgnęliśmy po stare, pożółkłe strony dawnych gazet, odnalezione wśród archiwaliów.
Uzupełniliśmy je fotografiami z poprzednich spotkań polonijnych.
Po prawej stronie - fragment tej ściany, która wciąż opowiada swoje historie.
Symfonia Blues – Oberschlesien Hauptbahnhof
Wiersz Piotra Gabriela Skorupy, napisany specjalnie z okazji otwarcia nowej siedziby Oktawy e.V. w Glüder
Z czasem stał się symbolem - był wywieszony w lokalu przez cały okres jego działania.
Znalezione po latach, nigdy wcześniej niepublikowane zdjęcia z wydarzeń, które miały miejsce w Glüder w latach 2013–2014.
Uchwycone chwile przypominają, jak wiele serdeczności, energii i wspólnoty towarzyszyło tamtym spotkaniom.
Dziś te fotografie mają wartość bezcennego wspomnienia.
Zazwyczaj te zdjęcia dostawałem od innych uczestników naszych eventów, do wykorzystania.
Tych których pamiętam: Lila Rafalski, Sylwia ..., Sławek Olszamowski.
📸 Wracam powoli do tych spotkań - zdjęcia czekały w archiwum, teraz czas je pokazać. Strona będzie się jeszcze zmieniać, dziękuję za cierpliwość!