Czasem wystarczy pomysł i zapał kilku ludzi, by opustoszałe mury znów zaczęły tętnić życiem.


Z pustej sali – scena z duszą
Każdy zespół potrzebuje miejsca – nie tylko do grania, ale też do bycia razem. My mieliśmy tylko pomysł, trochę zapału. To wystarczyło, żeby zacząć. Choć przez lata nieużywany,  miejsce wciąż miało charakter i pełne wyposażenie – bar, szkło, meble, chłodnie, a nawet działające nalewaki. Tak zaczęła się historia adaptacji Glüdera.

Zdjęcia pokazują nie tylko proces adaptacji, ale też ludzi - tych, którzy podwijali rękawy i brali się do roboty.

Jarek, Marian, Adam, Jarek2,  Piotr, Manfred, jako zespół -3R12 dokonują pierwszej próby nie tylko wytrzymałości sceny ale całego systemu nagłośnienia.

 

To nie jest historia o remoncie.
To historia o tym, co się dzieje, kiedy muzyka potrzebuje dachu nad głową – i go sobie po prostu buduje.